nevamarja

napisała o Histeria

Bardzo poprawny (tylko nie wiem, czy to aby na pewno komplement; rather not), przyzwoicie wykonany i dobrze zagrany film parahistoryczny. Szkoda tylko, że tak jednostajnie flegmatyczny i mało śmieszny. Wróć! Widownia się śmiała. Sformułuję więc warunek. Jeśli na widok wibratora reagujecie chichotem, a widok cudzego mniej lub bardziej teatralnego orgazmu wywołuje u Was spazmy, to może „Histeria” jednak jest śmieszna, tylko ja preferuję inny rodzaj humoru. Gdybym miała podać jakiś filmowy punkt odniesienia dla filmu Tanyi Wexler, to wskazałabym (moim zdaniem lepszą, choć przecież nie doskonałą) „Niebezpieczną metodę”. Jeśli produkcja Cronenberga Was znudziła, to „Histeria” raczej uśpi.